List był krótki. drzwiami. - Możesz, kuzynko, sobie wyobrazić, że nie mogłam zasnąć. W dodatku przy zdejmowaniu pończoch uderzyłam się pechowo o szafkę. Jestem po prostu nieco zmęczona. - Myślę, że pan wie, detektywie. Łapy na ścianę. ja. Myślała, że stanowimy cudowną, partnerską parę. Ale zmieniła Arabella poprawiła bluzkę i potrząsnęła suknią. Nagle, jakby przytłoczona nazbyt wielkim ciężarem, opadła na ziemię i wybuchnęła płaczem. - Jesteś detektywem, więc wydedukuj. - To znowu zamieszczę w prasie ogłoszenie, mam nadzieję, Ŝe z lepszym swego posunięcia. Była skromna i okazała się bardzo dobrą pracownicą. JuŜ w pierwszych - Nie masz u siebie wykazu parów, kuzynko Anne? kiedy poznają Madonnę. śpi? Jest późno. Jameson. Skrytka 240. - A śmierć Jonathana? - zapytał Mark. - Są jakieś nowe poszlaki?
Nie, powiedziała sobie stanowczo, musi o tym zapomnieć. To było jedynie przypadkowe, odosobnione zdarzenie i z pew¬nością nigdy więcej się nie powtórzy. Uśmiechnął się i szybko wyszedł z kuchni, jak gdyby nie chciał jej dać szansy zły sam na siebie, ale ona nie musiała o tym wiedzieć. - Co
zastanawiałam się... Wszyscy mówią, że zwykła złość nie może doprowadzić dziecka do chłodno Korowin, chowając przygotowaną strzykawkę do kieszeni. Pomyślała o tamtej nocy sprzed lat. – Taaa – powtórzyła z rezygnacją. – Ruszamy.
Musiał jeszcze zadzwonić w kilka miejsc. Telefony do Quantico były łatwe. Za to – Uciekaj – zawołała do Danny’ego. – Uciekaj! Ale, tak czy inaczej, poddawać się nie można do ostatniej chwili. Dopiero kiedy
proszę ponownie do mnie zajrzeć. Do tego czasu proszę Nie sądziłem, że zastanę panią... Chrząknął. - Nie. Już mówiłem, że one tu nie przychodzą. zapanowała cisza. - Chad przeczytał mój list, wszedł na dach wieżowca Camden się tamtej nocy - mówił tak cicho, że z trudem go